Witam, mam bardzo chorą córkę rzekomo na torbiel boczną szyjki. Rzekomo dlatego, że dziecku na badaniach histopatologicznych wychodzi pod znakiem zapytania a na usg wychodzi przetoka. Miała robiony także rezonans który nic nie wykazał. Przeszła około 15 operacji, bez rezultatu. Lekarze nie zdążyli ściągnąć szwów, gdy wyciek w dalszym ciągu się pojawiał. Specjaliści rozłożyli ręce, kontaktowaliśmy dziecko z innymi lekarzami. Okazało się, że mała ma w sobie stado bakterii m.in paciorkowca, gronkowca i pędzlaka. W chwili obecnej jesteśmy na etapie likwidowania tych bakterii poprzez dietę, oraz bardziej naturalne środki typu srebro koloidalne, miedź, oraz krwiściąg lekarski. Wyciek się zmniejszył, ale pojawił się kolejny problem. Na miejsce wycieku ropnego z szyi zaczęło wypływać wszystko to co dziecko wypija. Bardzo się niepokoje o stan zdrowia córki tym bardziej, że nie ma osoby która wie co dziecku dolega, po masie badań, oraz operacji nie ma szczególnej poprawy. Proszę o pomoc w tej sprawie, jest to bardzo nietypowy przypadek i prawdopodobnie bardzo niebezpieczny. Pozdrawiam |